sobota, 24 sierpnia 2013

Pinot Noir i mała czarna Audrey Hepburn w „Śniadaniu u Tiffany’ego”

Pinot noir – szczep winorośli, który dla każdej eleganckiej kobiety może być, a dla mnie jest synonimem małej czarnej sukienki. Nie zawsze jest okazja, aby ją założyć, ale trzeba ją mieć, bo nigdy nie wiesz, kiedy może ci się przydać. I tak też było, gdy zabrałam się za przygotowywanie tradycyjnej papryki faszerowanej ryżem, mięsem i zapiekanej w piekarniku. Tego lata papryki obrodziły, a mi wyszły przepysznie a na zdjęciu prezentowały się elegancko taj jak  Audrey w swojej małej czarnej w „Śniadaniu u Tiffany’ego”:), ale jakie wino do takich seksownych papryczek można podać?
 
W mojej domowej piwniczce znalazłam „zachomikowaną” butelkę Pinot Noir od Barton & Guestier z 2011 roku. Wino ogólnie dostępne cena około 28 zł i to było to.
 

Czerwone wytrawne wino w kolorze rubinowej czerwieni z błyszczącą taflą. Nos elegancki, ujmuje aromatami owoców malin i słodkich truskawek w tle. Na podniebieniu apetyczne, miękkie, z jedwabnymi taninami doskonale wtopionymi w owoc wina. W zestawieniu z zapiekaną papryką wino komponowało się idealnie. Charakter dania doskonale zestawił się z tym typem wina. Nic tu się nie kłóciło nie odstawało, to tak jak sznur pereł na małej czarnej Audrey w „Śniadaniu u Tiffany’ego”:)
                                 

P.S. Mała czarna pojawiła się po pierwszej wojnie światowej jako symbol żałoby. W 1926 roku Cocco Chanel zaprojektowała swoją małą czarną, która właśnie po „Śniadaniu u Tiffany’ego” zyskała miano kultowej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz