Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Dla Zainteresowanych. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Dla Zainteresowanych. Pokaż wszystkie posty

środa, 9 kwietnia 2014

BYOB W RESTAURACJI AKADEMIA

Na łamach portalu: Winicjatywa.pl  został ogłoszony konkurs „Być jak sommelier” http://winicjatywa.pl/2014/04/03/konkurs-dobierz-wino-do-menu-restauracji-akademia/ . Do potraw konkursowych z menu Restauracji Akademii należy dobrać odpowiednie wino i taki zestaw wysłać na konkurs. Można to zrobić na „sucho” wypełniając formularz konkursowy lub w każdy poniedziałek w czasie trwania konkursu przyjść do restauracji z własnym winem i spróbować jak faktycznie będzie smakować nasze zestawienie. Ja wybrałam bardzo smaczny i przyjemny sposób udziału w tym konkursieJ. Przyszłam do Restauracji Akademia z własna butelką wina i zamówiłam danie najbardziej pasujące moim zdaniem do mojego wina.
Z menu konkursowego wybrałam: pierś z kaczki z figą, ratatouille i sosem z czerwonego wina a moją propozycją wina do tej potrawy był: Regelt 2012 z Winnicy Nad Jarem.
Zasada dobierania wina do potrawy, która jest przygotowywana z udziałem wina jest taka, że powinno się podać wino to, które zostało użyte do przygotowania potrawy.  Można też podać inne wino, jednak należy pamiętać, aby te wina typem były podobne do siebie.
Regelt od Państwa Paciurów, sprawdził się idealnie w zestawieniu z tą bogatą potrawą. W tym zestawieniu to polskie wino z Sandomierszczyzny pokazało swą wielkowymiarowość. Każdy ze składników idealnie smakował z winem. Tutaj figa podana na słodko do kaczki poetycko podkreślała słodką owocowość tego  wytrawnego wina. Soczyste mięso kaczki przygotowanej metodą sous-vide rozpływało się na podniebieniu z zestawieniu z tym winem. Ratatouille i wino to przyjemny rozwój smaku tych dwóch składników. W czasie jedzenia wino fantastycznie zmieniało się w zależności od  jedzonego składnika. Poszczególne składniki potrawy razem doskonale łączyły się ze sobą i z winem w ustach stanowiły smaczny kąsek. Takie zestawienie dawało bardzo wielką przyjemność w jedzeniu i odczuwania smaków wina i potrawy.
Mój gość  tego spotkania wybrał z menu restauracji: spaghetti aglio olio z owocami morza, a tutaj do tej potrawy zaproponowałabym do wyboru dwa polskie wina: SeySey z Winnicy Państwa Płochockich i 44 Sukcesja z Winnicy Dziedzic .
Dla mnie, jako osoby lubiącej próbować  wina w towarzystwieJ a w szczególności w towarzystwie potraw - system BYOB jest doskonałym sposobem na degustację wina z doskonałymi potrawami w pięknych wnętrzach restauracji i z doskonałą obsługą Restauracji Akademia. Polecam każdemu do spróbowania w każdy poniedziałek z własną butelką wina!!!

czwartek, 6 marca 2014

W TYM KARNAWALE

„Jeżeli w tym karnawale  nie tańczyliście za wiele i żaden się nie trafił  szampański bal” i pozostała gdzieś na dnie Waszej piwniczki butelka wina musującego a może szampana. To teraz jest okazja, aby ją otworzyć. A tą okazją może być  Szampański Kurczak. Potrzebna jest butelka wina musującego, ewentualnie:)  szampan i oczywiście kurczak. Kurczaka należy natrzeć przyprawami, pozostawić w lodówce na godzinę. Następnie piec skraplając go szampanem czy winem musującym. Kurczak w czasie takiego pieczenia nabiera pięknego złotego koloru a skórka staje się chrupiąca i błyszcząca. Fajne efekty daje, także spryskiwanie czerwonym winem kaczki, gęsi podczas pieczenia.
P.S. Przy otwieraniu „bąbelków” nie w karnawaleJ zawsze kręcimy butelką w prawo, lewo i wykręcamy ostrożnie korek. Na zdrowie!!!

piątek, 21 lutego 2014

PROJEKT - WINNA TOREBKA

Już za parę chwil, przyjdzie nam „nosić przykrótkie sny” i będziemy „iść do lata”. Ale kiedy jeszcze czas się dłuży to ja co roku o tej porze lubię zamieniać moją kuchnię w małą artystyczną pracownię. W tym roku z dziewczynami z sąsiedztwa robimy sobie torby na wiosnę na majowe pikniki. A oto nasze ostatnie praceJ
P.S. W naszym „artystycznym zakręceniu”, zrobiłyśmy ciut więcej toreb, jeżeli ktoś ma ochotę na takie cudo na wiosnę, prosimy o kontakt e-mail: stefaniaanna@tlen.pl

piątek, 24 stycznia 2014

ZIMĄ COTY JEDZĄ WIĘCEJ

Każdy miłośnik tego małego tygrysa potwierdzi nam, że zimą koty jedzą wiecej. A na winach z serii Cὸte, pojawiły się zawieszki z akcją promującą „Ogólnopolską Akcję  Dokarmiania Kotów w Schroniskach”. Od każdej sprzedanej butelki win Cὸte w terminie od 16.12.2013r. do 31.01.2014r. przeznaczane jest 10 groszy na zakupy karmy, która zostanie przekazana trzem kocim schroniskom wybranych w drodze losowej. Lista schronisk biorących udział w akcji oraz szczegóły regulaminu dostępne są na stronach facebook.com/WineCote oraz www.cote-wine.pl.
Wina są ogólnodostępne w sprzedaży cena to ok. 15 zł w Makro C&C Polska.  A że zima i człowiek też je bardziej kalorycznie J , więc skusiłam się na kotleta schabowego. Wino w połączeniu z mięsem wypada poprawnie. Do kotleta  zaserwowałam zielone pomidory w octowej zalewie z letnich domowych przetworów, tutaj wino zaginęło w czeluściach kwasowości sałatki. Wybierając wino tej zimy, może warto też pomyśleć o naszych milusińskich:)

piątek, 27 grudnia 2013

Czym pachną święta?

Na to pytanie nie ma jednej odpowiedzi. Dla wielu z nas to zapach: choinki, pieczonego piernika, suszonych grzybów, smażonego karpia. A dla mnie to jeszcze zapach jabłek na choince, tradycyjnie zawieszanych na bożonarodzeniowym drzewku w regionie świętokrzyskim. Jabłko zazwyczaj jest zawieszane  przez gospodarza, aby się darzyło w nadchodzącym roku. I jeszcze  zapach domowej nalewki. W ty roku z czereśni, które obficie obrodziły w przydomowym ogrodzie, dzięki jabłkom na choince w zeszłym roku:)
 

środa, 18 grudnia 2013

Czas na Święta

Z nowymi przepisami kulinarnymi jest tak, że mogą się nie sprawdzić a z nowymi winami, że mogą nie smakować. Ale jak to się przyjęło mówić, „nie spróbujesz, nie będziesz wiedział”, „lepiej spróbować i żałować niż nie spróbować i żałować”. Aby nie żałować, spróbowałam nowego przepisu na Soczyste Brownie z dodatkiem wina czekoladowego, dołączonego do wina Rosso Nobile Al Cioccolata.
Kto opracował przepis do tego wina, wywiązał się z zadania z sukcesem. Brownie z przepisu, wychodzą idealne, smaczne i mogą być bazą dla lubiących eksperymentować ze smakiem a wino doskonale podkreśla ich świąteczny  smak. Wachlarz aromatów wina i deseru  magicznie wprowadza nas w świąteczny nastrój. Kto szuka fajnego przepisu z wykorzystaniem wina i ciekawego zestawienia wina z potrawami, powinien sięgnąć po wino Rosso Nobile Al Cioccolata. Nowość w ofercie Makro w cenie promocyjnej: 20 zł.  Wino słodkie, aromatyzowane aromatami czekolady. O pięknym rubinowym kolorze o zapachu słodkiej kawy, czekolady na gorąco z dodatkiem soczystej wiśni w tle.
Soczyste Brownie z dodatkiem wina czekoladowego

Składniki: 200g masła, 200g gorzkiej czekolady, 6 jajek, 500g cukru, 150g maki, 4 czubate łyżki kakao, 2 łyżki wina Rosso Nobile Al Cioccolata.
Przygotowanie: masło razem z pokruszoną czekoladą roztopić w garnku, nie gotować. Pozostawić do wystygnięcia. Zmiksować jajka z cukrem w misce na gęstą pianę do podwojenia objętości. Dodać wystudzone masło z czekoladą. W osobnej misce wymieszać mąkę z kakao i dodać po łyżce do ubitej masy. Na koniec dodajemy wino. Ciasto wyłożyć do na prostokątną blaszkę do piekarnika nagrzanego do 170°C. Kiedy powierzchnia będzie zarumieniona, a ciasto zacznie odchodzić nieco od krawędzi można je wyjąc z pieca. Ja moje Brownie upiekłam w foremkach świątecznych:)
Z Okazji Nadchodzących Świąt Bożego Narodzenia Dla Wszystkich Serdeczne Życzenia Spokojnych i Rodzinnych Wesołych Świąt

niedziela, 17 listopada 2013

Papusza, Tuwim i Wino

Na ekrany polskich kin wszedł nowy filmy Joanny Kos-Krauze i Krzysztofa Krauzego  „Papusza”, opowiadający o losach romańskiej poetki  Bronisławy Wajs. Wzruszający, piękny film  o życiu kobiety, która kochała słowo pisane i patrzyła na życie, sprzecznie z zasadami i normami społeczności w której się urodziła. Jednak wsparcie czołowych poetów tego okresu:  Jerzego Ficowskiego i Julian Tuwima pozwoliła Jej na wydanie wierszy i opowiedzeniu światu swojej historii. Julian Tuwim, jeden z bohaterów filmu, dzięki któremu Bronisalwa Waj mogła wydać swoje utwory, ma także nieoceniony wkład  dla słowa „winnego”. Spod Jego pióra wyszły takie publikację jak „Polski słownik pijacki”, „Nalej mi wina”. W Nalej mi wina nasz wieszcz  daje rady i przekazuje złote myśli wszystkim tym, którzy  chcą zasmakować w procentowych trunkach, zawsze pitych z umiarem.  

"Kieliszek trzymaj za nóżkę. Najpierw nóżka, potem do brzuszka."
Na film warto się wybrać a na wieczorną lekturę polecam słowa mistrza Tuwima.
 

środa, 30 października 2013

Jabłko jako magiczna symbolika poznania wina

Jabłko symbolizuje – życie i śmierć, potęgę, szczęście, zdrowie, bogactwo i urodę. U Słowian pojawia  się jako jeden z pokarmów duchów z okazji Dziadów – świąt zmarłych. W Biblii drzewo wydające owoc – jabłko, symbolizuje Drzewo Poznania Dobra i Zła. Jabłko  często pojawia się w różnych kulturach i przekazach niosąc ze sobą symboliczny przekaz. W winiarstwie, można by przenieść  jego symbolikę „poznania”.  Zapach świeżych jabłek często występuje w białych winach (Chablis, Meursault, w szampanach zwłaszcza na bazie szczepu pinot meunier), jest odbierany jako pozytywna, dobra cecha wina. W przypadku pojawienia się w młodych, wytrawnych winach, woni przejrzałych owoców jabłek, jest wtedy to odczytywane jako zła cecha i niewybaczalny błąd w sztuce winiarskiej. Wino, wtedy ma kolor głębokiej odcieni żółci i uległo utlenieniu. Jabłko jest owocem, które łatwo się przechowuje  w chłodniach, piwnicach zachowując swą jesienną świeżość, aż do wczesnej wiosny. Jak widać jabłko tak z pozoru powszechne i codzienne jest intrygujące i inspirujące.
 

sobota, 26 października 2013

Zezowaty Barok i Wina z Kampanii w Muzeum Narodowym

26 października 2013 w Muzeum Narodowym  w Warszawie odbyło się spotkanie z winami  z winnicy Azienda Agricola Di Meo, pod patronatem ICE - Agencja Promocji Internacjonalizacji Przedsiębiorstw Włoskich, Sekcja Promocji Handlu Ambasady Republiki Włoskiej.
Komentowana degustacja we wnętrzach Restauracji Aleja3 Muzeum Narodowego zbiegła się z trwającą w tym czasie wystawą dzieł Guercina. Guercino czyli Zezowaty to przydomek jednego z czołowych malarzy włoskiego baroku Giovanni Francesco Barbieri. Zezowaty ponieważ w dzieciństwie ktoś przy nim krzyknął, a on zrobił zeza i tak mu zostało do końca życia.
 Charakter wystawy,  nastój i wyjątkowość miejsca doskonale oddawał styl prezentowanych win firmy www.dimeo.it .
W czasie spotkania można było spróbować pięciu  win - dwóch białych i trzech czerwonych.
Chociaż szata graficzna win Azienda Agricola Di Meo , prezentuje się bardzo nowocześnie i futurystycznie to mamy do czynienia z winami na bazie jednych z najstarszych szczepów we Włoszech.
Pierwszym prezentowanym winem było: D.O.C.G. Fiano di avellino 2012. Białe wytrawne wino, zbudowane na bazie szczepu: fiano di avellino. Kolor jasna słomka, błyszcząca srebrna tafla. Nos elegancki, świeży, bardziej mineralny niż owocowy. Na podniebieniu apetyczne, soczyste, z przyjemnym pikantnym zakończeniem z odrobiną owocowej słodyczą w tle. Wino, które przypadło mi „do smaku” taki typ w stylu „niepachnących” sauvignon blanc.
Drugim prezentowanym winem było białe wytrawne wino D.O.C.G. Greco di tufo 2012, zbudowane na bazie szczepu greco di tufo. Jeden z najstarszych szczepów winorośli w Kampanii. Kolor intensywny żółty. Nos bogaty owocowy z wychodzącym na pierwszy plan aromatami soczystych, słodkich, przepełnionych słońcem brzoskwiń. Na podniebieniu gęste, o oleistej strukturze, wino które na pewno sprawdzi się z wędzonymi rybami.
Degustowane pozostałe czerwone wina były zbudowane na bazie szczepu aglanico. Trzy wina, z tego samego szczepu jednak ze względu na miejsce uprawy winorośli i technikę produkcji, reprezentowały trzy różne wcielenia aglanico.

D.O.C.G. ISSO Aglanico Campania 2010. Winogrona pochodziły z obszaru Montemarano, Torre Le Nocelle 650 m.n.p.m. Wino przez 6 miesięcy było przechowywane w butelkach, przed wypuszczeniem na rynek. Czerwone wytrawne wino o intensywnej czerwieni. Nos owocowy z dobrze wyczuwalnymi aromatami czereśni w tle. Na podniebieniu apetyczne z miękkimi zatopionymi w owocowość wina garbnikami. Wino, które  pije się z wielką przyjemnością i z pewnością w restauracjach w Kampanii jest polecane do  „neapolitańskiej pizzy”.  
I.G.T. Aglanico Campania 2009. Winogrona pochodziły z obszaru Montemarano 650 m.n.p.m. Wino spędziło 10 -12 miesięcy w beczkach i 12 miesięcy w butelkach przed wypuszczeniem na rynek. Wino, mimo już jakiegoś bagażu wieku, wciąż czuć w jego smaku młodość i potencjał do dalszego rozwoju i starzenia. Nos owocowy, przyjemny. Na podniebieniu apetyczne z przyjemnie szorstkimi garbnikami, które wróżą doskonałość wina w przyszłości.
D.O.C.G Taurasi Riserva 2006. Winogrona zostały zebrane z obszaru Taurasi położonego 650 m.n.p.m. Wino było przechowywane 2 lata w dużych beczkach z dębu z Slawonii i 12 – 24 miesięcy w beczkach z dębu francuskiego. Wino otrzymało wyróżnienie trzech kieliszków od największego wydawnictwa winiarskiego we Włoszech Gambero Rosso. Kolor rubinowy, błyszczący. Nos przyjemny owocowy z aromatami porzeczki, nut wanilii i przyjemnej słodyczy cygar. Na podniebieniu wielowarstwowe, ułożone z klasycznym początkiem, ewolucją i ujmującym długim zakończeniem. Wino, które było doskonałym podsumowaniem stylu, potencjału i jakości szczepu aglanico.  
Winom z Kampanii warto poświecić uwagę i zainteresowanie, bo z pewnością jest to klasyka, która zawsze będzie smakować i pozytywnie nas otwierać na ludzi, przyrodę, historię, zamkniętą w kieliszku dobrego wina.  

wtorek, 15 października 2013

Shirley Valentine – intelektualistki piją tylko białe wino

Kiedyś, ktoś powiedział, że w czasie pokoju największym orężem jest kultura. A dla mnie Teatr  pani Krystyny Jandy to taka „kulturalna zbrojownia”. Uwielbiam Teatr pani Jandy, a w szczególności spektakle w których Ona sama gra. W większości z nich,  scena pachnie. A to piecze szarlotkę jak w Danuta W., a to gotuje ziemniaki, smaży jajka jak w Shirley Valentine i jeszcze popija białe wino.
fot. Adam Kłosiński
 W  Shirley Valentine, Krystyna Janda gra Angielkę, ze znaczymy stażem małżeńskim, znudzoną swoim życiem, rozczarowana mężem i przestająca wierzyć, że jeszcze coś dobrego może się wydarzyć w Jej  życiu. Aż pewnego dnia, popijając białe wino (Shirley pija tylko białe wina, bo jak mówi Jej córka, która jest intelektualistką. Intelektualistki powinny pić tylko białe wino, bo to wino je określa) i podjadając małymi kęsami chleb do wina postanawia, że coś zrobi ze swoim życiem. Zrealizuje swoje marzenia, zacznie żyć od nowa. Genialny spektakl, śmieszy do łez. Spektakl warto zobaczyć, a białego wina, zawsze warto spróbować. W spektaklu Shirley Valentine, który ja oglądałam tym przełomowym winem było hiszpańskie białe półsłodkie wino: Las Cuatro Estaciones, jednak zawsze jest to inne wino, przypadkowo kupowane do spektaklu.
Ja dla intelektualistek polecam białe półsłodkie wino z Winnicy Sandomierskiej w zestawieniu z grillowanymi gruszkami, inspiracja z www.kwestiasmaku.com/zielony_srodek/gruszki/grzanki_z_gruszka_ser/przepis.html.
Może i my coś zmienimy w swoim życiu:)

czwartek, 3 października 2013

Piwnice wina w Sandomierzu

Jaskinie, groty, kopalnie, podziemia, piwnice towarzyszą człowiekowi od czasów jaskiniowych i są ściśle związane z historią naszego gatunku. W krajach winiarskich podziemia,  ze względu na swój charakter: zachowują i utrzymują niezmienne warunki otoczenia są wykorzystywane do przechowywania wina. Np. we Francji w sercu Burgundii w mieście Beaune pod miastem znajdują się historyczne piwnice. Piwnice powstały w XII - XVII wieku, i należały w tamtych czasach do Książąt Burgundzkich i Królów Francji, obecnie  należą do rodziny Joseph Drouhin, gdzie na powierzchni 1 ha leżakują i dojrzewają wina o statusie Grand Cru i Premier Cru. Jeżeli dobrze przyjrzymy się etykietą win od Josepha Drouhin to zawsze znajdziemy odniesienie do piwnicy w której dojrzewało wino (Aux Celliers des Rois de France et Ducs de Bourgogne).
Sandomierz natomiast,  posiada  piwnice, które powstały w okresie XIII – XVI wieku. Miasto w związku z położeniem na szlaku handlowym prowadzącym na Ruś i Węgry, posiadało liczne przywileje handlowe, z których do najważniejszych należało prawo składu. Ze względu na gleby lessowe i wzgórza  na których leży miasto  (tak jak Wieczne Miasto Rzym) zamknięte w murach obronnych spowodowało, że składy powstały na zasadzie systemu piwnic. Główne towary które były składowane w tych piwnicach to: śledzie, sól i wino.  Dzisiaj w pozostałościach po piwnicach powstała - Podziemna Trasa Turystyczna otwarta od 10 XII 1977 roku, o długości 450 m, najniżej położona komnata jest na głębokości 12 m. Temperatura przez cały rok wynosi 12°C (idealna, niezmienna  do przechowywania wina). Wejście do podziemi prowadzi z dziedzińca Kamienicy Olesińskich, a wyjście przy Ratuszu, na rynku. Jedna z komnat w piwnicach, wystrojem nawiązuje do funkcji przechowywania wina w tym miejscu. 
 
Może kiedyś sandomierskie piwnice powrócą do pierwotnej funkcji i będą tam leżakować najszlachetniejsze wina regionu. Historia lubi się powtarzać :)   

wtorek, 1 października 2013

Jesienny spór o kolor liści w winnicy

Winnica wiosną to płacz łozy, wiązanie gron to zapowiedź obfitości to kolor zieleni w różnych odcieniach i o różnym nasyceniu. Natomiast jesień to spełnienie wcześniejszej obietnicy to zbiory, przebarwienie liści w kolorze żółci, purpury z odcieniem fioletu. Hipotez biologicznej funkcji zjawiska przebarwienia się liści  jest wiele, jednak naukowcy jeszcze nie wysunęli ostatecznej tezy w tej kwestii. Co jest oczywiste, to proces przebarwienia. Proces ten  oznaka starzenia się rośliny, polegający na rozpadzie zielonego barwnika zawartego w liściach: chlorofilu do bezbarwnych produktów i ujawniania  się innych barwniki takich jak flawonoidy i karotenoidy, a także synteza innych barwników jak np. antocyjanów.

Przebarwienie liści w królestwie roślinnym jest zarezerwowane tylko dla niektórych osobników i w obrębie niektórych gatunków.  
A w winnicy szczepy winorośli białej przebarwiają się na żółto natomiast szczepy winorośli czerwonej na purpurowo, fioletowo. Taki kolorowy efekt starzenia i przemijania chyba życzyłby sobie, każdy z nas w jesieni  życia jak winnica po dobrym roku:)
Winnica św. Jakuba w Sandomierzu w jesieni 2013 roku
Bianka - biała odmiana przerobowa
Alden – czerwona odmiana deserowa  

czwartek, 19 września 2013

Białe Kruki

Dopóki ziemia toczy swój garb uroczy a winiarze  ciągną swój wózek, to nam winomaniakom  będą się przydarzać takie chwile, jak ta z białym tempranillo na IX Wystawie Win Hiszpańskich w Warszawie. Rok temu na spotkaniu z Mołdawią w Warszawie spróbowałam, pierwszy raz białego cabernet sauvignon z winnicy Albastrele Wines S.R.L. Blanc de Cabernet 2011, Albastrele, Mołdawia.
Białe wytrawne wino, które powstaje dzięki odpowiedniej technologii produkcji. Do fermentacji przeznaczony jest tylko miąższ winogron, bez skórki. Jak wiadomo w skórkach znajdują się barwniki odpowiedzialne za barwę wina. Delikatne tłoczenie soku z winogron eliminuje przedostawanie się do moszczu czerwonej barwy. Dzięki takiej metodzie produkcji, otrzymujemy białe wino z czerwonego szczepu winorośli w tym przypadku ze szczepu cabernet sauvignon. Wino, które miałam  okazję spróbować miało jasną barwę.  Bukiet to aromaty szczepu sauvignon blanc: nuty liści czarnej porzeczki, trawy i pokrzywy w tle. Taki aromat nie jest niespodzianką, zważywszy na fakt, że cabernet sauvignon to krzyżówka: sauvignon blanc i cabernet franc. Na podniebieniu skoncentrowane, apetyczne, dobrze ułożone wino o przyjemnej ziołowej goryczce w zakończeniu. Natomiast białe tempranillo, które do Warszawy przywiózł Bodegas Del Medievo nie powstaje z czerwonej odmiany tempranillo i dzięki odpowiedniej technologii produkcji. 
Tempranillo blanco to mutacja czerwonej odmiany tempranillo. Tempranillo blanco zostało odkryte w 1988 roku w winnicy  w regionie Rioja. Czy to był wybryk natury, czy genialność przyrody - na krzewach czerwonego tempranillo wyrósł pęd z białymi owocami, zostało to zauważone, zbadane, rozmnożone i dzięki temu w Hiszpanii, przybyła kolejna odmiana winorośli i powstało ciekawe wino o statusie DOCa Rioja. Blanco Tempranillo od Bodegas Del Medievo miało jasną barwę. Na nosie kwiatowe, świeże, rześkie doskonałe na upalne letnie dni. Na podniebieniu lekkiej budowy, soczyste, apetyczne z nienarzucającą się kwasowością. Doskonałe wino jako aperitif czy na „ babski wieczór”:) Mam nadzieję, że jeszcze w tym roku spróbuję białego Barlo:)

czwartek, 12 września 2013

WWW. WIEDEŃ-WILANÓW-WINO

Dzisiaj, 12 września przypada 330 rocznica bitwy pod Wiedniem. W 1683 roku, król Jan III Sobieski został wezwany na odsiecz zagrożonego Cesarstwa przed najazdem tureckim na Europę. Z tego zadania nasz król wyszedł zwycięsko. A na każdej z wojennych wypraw  pisał piękne listy do swojej ukochanej królowej Marysieńki.
Listy te dla historyków mają nieocenioną wartość źródłową a dla zwykłego pijącego wino - winomaniaka, winny przekaz tamtych czasach.
Z listu napisanego po odsieczy wiedeńskiej już nad Dunajem, przeciwko Strygonium, 15 X, 1683, możemy przeczytać „(…). Innych rzeczy milion byłoby pisać, ale czasu nie masz; bo jeżeli kiedy, tedy w tym tu teraz razie jest co robić i o czym myśleć, aby tę kampanię szczęśliwie skończyć, która już na schyłku, a wojsko, w dobry wprowadziwszy kraj, porządnie rozstawić, luboby ono wolało do Polski, do czarnych pieców i złego piwska, niżeli tu w pałacach i najlepszym tokajskim winie”.
 Drugi list, w którym możemy przeczytać o winie Jana III Sobieskiego jest list napisany pod Rawą, 27 VI , l 666 r. „ Serce i duszo a jedyne życia mego na tym świecie pociechy, najśliczniejsza i najukochańsza Marysieńku! M. Łasko dopiero mi wczora, tj. w sobotę, w sam wieczór oddał dwa listy od Wci mojej jedynej pociechy, o com się niesłychanie frasował, mianowicie strony tych szkut ze Gdańska powracających, o których w tych listach dopiero od szypra odebrałem wiadomość. Bałem się tedy, aby był szyper tych rzeczy, którem ze Gdańska poprzywozić kazał, nie zawlókł z sobą aż do Błudowa; alem się doczytał w liście Wci serca mego, żeś Wć wóz po te rzeczy wyprawiła, co się niesłychanie dobrze stało. Poślesz mi tedy Wć moje serce beczkę wina reńskiego, a drugą przy sobie zostawisz i inne rzeczy”.
A gdy król powrócił już do domu do ukochanej królowej i rezydencji w Wilanowie to w parku swoich posiadłości mógł  wspiąć się na Górę Bachusa i podziwiać okolicę. Dawnej pod tą górą znajdowały się królewskie piwnice z zapasami wina. Góra była obsadzona winoroślą i stał na niej posąg Bachusa.
Każda epoka ma swoje cele, jednak zawsze znajdzie się czas na dobre wino, które jest strawą dla duszy i ciała:)

niedziela, 8 września 2013

Duże nosy i osobliwy przypadek utraty węchu

„Człowiek świadomy to człowiek szczęśliwy”. Mądre zdanie, które na pewno wnosi wiele wartości do naszego  szczęśliwego życia. Po przeczytaniu książki Co wnosi nos? Avery Gilbert jestem osobą bardziej świadomą, ale czy szczęśliwszą.
Jeden z rozdziałów książki jest poświęcony naszemu narządowi węchu - nosowi i mechanizmu powonienia. Autor w zrozumiały i ciekawy sposób opisuje mechanizm powonienia  i podaje osobliwy przypadek utraty węchu przez kelnera. Do czasu przeczytaniu tej książki zdawałam sobie sprawę z faktu, że z wiekiem człowiek traci intensywność odczuwania zapachu, ciężkie choroby zakaźne, ostre przeziębienia, powodują częściową lub całkowitą utratę zdolności powonienia, jednak czy uderzenie w głowę może spowodować anosomię – całkowita utrata węchu. 
 W  trzecim rozdziale książki Co wnosi nos? „Dziwacy, Maniacy i Geniusze” czytamy:
„Uderzenie w głowę może prowadzić do przerwania niektórych odpowiadających za węch włókien nerwowych (…). Istnieje stara (może nawet prawdziwa) opowieść o kelnerze niosącym tacę z jedzeniem na wysokości głowy. Wychodzi z kuchni, drzwi wahadłowe potrącają tacę, która z kolei uderza go w czoło. Jako prawdziwy zawodowiec utrzymuje równowagę i niewzruszony idzie na salę. Podczas rozkładania talerzy na stole zaczyna zdawać sobie sprawę, że nie czuje zapachu ani jednej potrawy. Prędkość, z jaką kelner odkrył utratę powonienia, jest dość nietypowa – większość ludzi uświadamia ją sobie dopiero po kilku dniach lub tygodniach – inaczej ma się sprawa ciosu w czoło. Nie trzeba wielkiej siły, aby spowodować utratę węchu. Zawsze się wzdrygam, gdy widzę dzieci odbijające piłkę głową”.
Tekst ten działa na winną wyobraźnię. Chyba czasem nie warto za dużo wiedzieć , człowiek mniej świadomy bardziej szczęśliwy?

wtorek, 3 września 2013

Frascati – legendarne wino świata i ulica w Warszawie

Spacerując ulicami Warszawy w okolicach Trzech Krzyży, Teatru Muzycznego Buffo Janusza Józefowicza możemy zobaczyć ulicę o nazwie Frascati. Ulica ta, ma taką sama nazwę jak jeden z winiarskich regionów w Lacjum we Włoszech i wino. Co może łączyć te dwa miejsca w różnych zakątkach świata? Może to efekt motyla, kinetyka kwantowa, a może po prosty czysty zbieg okoliczności.
 

 
 
Frascati w Warszawie to ulica i okolice dawnych ogrodów nazwane od miasteczka Frascati we Włoszech. Polska historia tego miejsca zaczyna się od ok. 1779 roku, gdy wytyczono tam aleję wiodącą od ulicy Wiejskiej do otoczonej ogrodem rezydencji księcia podkomorzego Kazimierza Poniatowskiego. Miejsce to przechodziło zmiany i przeobrażenia, obecnie jest to ulica prowadząca do Parku Rydza Śmigłego na Powiśle. Nazwa Frascati w Warszawie została i przywodzi na myśl jedno z bardziej rozsławionych win włoskich DOC Frascati. Wino to jest często określane jako białe wino włoskich papieży, może dlatego, że w tym regionie powstawały rezydencje papieskie i często to wino gościło na stołach Papieży.

W literaturze włoskiej wino ma wiele historii i przekazów z nim związanych, sama nazwa wywodzi się z praktyki wywieszania na drzwiach knajpy gałęzi winorośli zwanej frasca, oznaczającej pojawienie się nowego rocznika.

Jeżeli ktoś ma ochotę na kieliszek tego wina proponuję spróbować  Fontana Candida DOC Frascati Superiore, dostępne w Makro C&C, cena około 25 zł.
Białe wytrawne wino o ujmujących srebrnych refleksach, nos elegancki z dobrze zaznaczonymi nutami ziół, dojrzałych traw. Na podniebieniu apetyczne, soczyste, gładkie z ujmującą migdałową końcówką w finiszu. Wino do letnich przekąsek, czy risotto z kurczakiem. Zapraszam do spróbowania:)

sobota, 31 sierpnia 2013

Co pije się w Szabat

W Warszawie od 24 sierpnia do 1 września trwały dni Kultury Żydowskiej. W piątek wieczorem zgodnie z tradycją żydowską rozpoczął się Szabat. Jest to piękne święto w judaizmie i tradycji chrześcijańskiej ostatni (siódmy) dzień tygodnia (szabat, szabas, sabat, sobota (hebr. odpoczynek)). Jest to na pamiątkę tego, że dnia siódmego po zakończeniu aktu stworzenia Bóg odpoczął. Według Księgi Rodzaju trwa od zachodu słońca w piątek do zachodu w sobotę. Szabat na ulicy Próżnej przy Placu Grzybowskim w Warszawie rozpoczął się od zapalenia świec, pobłogosławiono wino, wspólnie się modlono, słuchano Tory, śpiewano pieśni i jedzono tradycyjne żydowskie potrawy.
Wino, które było obecne na stole w tym dniu było to czerwone wytrawne koszerne - Hermon 2012.
 
Picie wina przez Żydów w święta jest naturalne i zakorzenione w tradycji od zalania dziejów. Picie alkoholu zaleca się, aby pić tak długo, aż nie będzie się w stanie rozróżnić  między "Błogosławiony Mordechaj" (Baruch Mordechaj) a "Przeklęty Haman" (Arur Haman).
Jednak w dziejach narodu Żydowskiego było tak, że został  On rozesłany na cały świat. W dawnych czasach, zdarzało się, że w niektórych miejscach nie było wina, więc do radowania się i święcenia świąt została dopuszczona wódka koszerna.
Wódka  jest koszerna, jednak musi spełnić kilka wymogów. O wódce koszernej w ramach dni Singera został przeprowadzony wykład przez pana Andrzeja Szumowskiego w  Klubie Mamele na Placu Grzybowskim 12/16. Andrzej Szumowski prezes Stowarzyszenia Polska Wódka, wiceprezes firmy WYBOROWA SA przeprowadził bardzo ciekawy wykład na temat historii wódki i jej koszerności.
Wódka jest Koszerna kiedy:
Koszerność wódki potwierdzona jest certyfikatem wydawanym przez Rabina na okres jednego roku.
Rabin sprawdza proces produkcji, składniki oraz dodatki (przede wszystkim enzymy i/lub drożdże) do produkcji wódki.
Proces certyfikacji wódek czystych jest dość krótki, wydłuża się przy wódkach smakowych ze względu na koszerność składników.
Odnowienie certyfikatu wiąże się z ponownym procesem certyfikacji.
Z reguły wszystkie wódki białe są koszerne. Obecnie na rynku certyfikat koszerności posiadają: Wódka Wyborowa, Pan Tadeusz, Luksusowa, Chopin, Prawda, Wódka Polska.
W święto Paschy nie można spożywać wódek zbożowych wyprodukowanych z jednego z pięciu zbóż: żyta, pszenicy, owsa, jęczmienia i orkiszu. Można spożywać wódkę produkowaną z ziemniaków np. Chopin, Luksusowa.
Był to niezwykły wykład i wieczór w którym jednym z przekazów było to, że należy tak pić, aby to nie wpływało źle na nas i nie zwalnia nas od odpowiedzialności za własne czyny i nigdy nie wolno dopuścić do utraty kontroli nad własnymi czynami.
g stworzył Świat dla nas, abyśmy mądrze w nim żyli:)