„Człowiek świadomy to człowiek szczęśliwy”. Mądre
zdanie, które na pewno wnosi wiele wartości do naszego szczęśliwego życia. Po przeczytaniu
książki Co wnosi nos? Avery Gilbert jestem osobą bardziej świadomą, ale czy szczęśliwszą.
Jeden z rozdziałów książki jest poświęcony naszemu
narządowi węchu - nosowi i mechanizmu powonienia. Autor w zrozumiały i
ciekawy sposób opisuje mechanizm powonienia i
podaje osobliwy przypadek utraty węchu przez kelnera. Do czasu przeczytaniu tej
książki zdawałam sobie sprawę z faktu, że z wiekiem człowiek traci intensywność
odczuwania zapachu, ciężkie choroby zakaźne, ostre przeziębienia, powodują
częściową lub całkowitą utratę zdolności powonienia, jednak czy uderzenie w
głowę może spowodować anosomię – całkowita utrata węchu.
W trzecim rozdziale książki Co wnosi nos? „Dziwacy, Maniacy i
Geniusze” czytamy:
„Uderzenie w głowę może prowadzić do przerwania
niektórych odpowiadających za węch włókien nerwowych (…). Istnieje stara (może
nawet prawdziwa) opowieść o kelnerze niosącym tacę z jedzeniem na wysokości
głowy. Wychodzi z kuchni, drzwi wahadłowe potrącają tacę, która z kolei uderza
go w czoło. Jako prawdziwy zawodowiec utrzymuje równowagę i niewzruszony idzie
na salę. Podczas rozkładania talerzy na stole zaczyna zdawać sobie sprawę, że
nie czuje zapachu ani jednej potrawy. Prędkość, z jaką kelner odkrył utratę
powonienia, jest dość nietypowa – większość ludzi uświadamia ją sobie dopiero
po kilku dniach lub tygodniach – inaczej ma się sprawa ciosu w czoło. Nie
trzeba wielkiej siły, aby spowodować utratę węchu. Zawsze się wzdrygam, gdy
widzę dzieci odbijające piłkę głową”.
Tekst ten działa na winną wyobraźnię. Chyba
czasem nie warto za dużo wiedzieć , człowiek mniej świadomy bardziej
szczęśliwy?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz