Kto, choć raz postawił stopę na
Wyspach to wie jak smakuje Jack Potato.
Ziemniak zapiekany i nadziany apetycznym farszem, często gości w kartach menu
brytyjskich knajp. Chociaż historia ziemniaka rozpoczyna się w Andach,
gdzie po raz pierwszy 7000 lat temu został zebrany przez Indian to w Europie, był
jednym z głównych kulinarnych bohaterów, tworzenia historii. Nasze dietetyczne upodobania
zmieniają się, trendy żywieniowe nawołują
do zastępowania ziemniaków, kaszami to jednak prehistoryczny „pociąg” do tego warzywa pozostał w genach. Ja ziemniaki
lubię, a wino, które proponuję do Jacka Potato w „polskim” wydaniu to wino z Winnicy
Sandomierskiej: www.winnicasandomierska.pl
.
Białe półwytrawne wino, zbudowane na
bazie szczepu solaris. Nos świeży z dobrze zaznaczonymi owocowymi aromatami. Na
podniebieniu apetyczne, rześkie z dobrym, żywym kręgosłupem. W zakończeniu
pozostawia, długi, aksamitny posmak. W zestawieniu z potrawą sprawdza się wyśmienicie.
Kukurydza nadaje daniu subtelnej słodyczy, która doskonale zgadza się z
charakterem wina i sprawia, ze danie nabiera lekkości w strukturze. Majonez,
tuńczyk, pieczony ziemniak nie przyćmiewają stylu wina tylko tworzą jedną całość.
Takie międzynarodowe zestawienie dla
mnie smakuje wybornie a sezon na ziemniaki w pełni, tylko jeszcze po wino będę musiała pojechać
na Sandomierszczyznę :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz