wtorek, 15 października 2013

Shirley Valentine – intelektualistki piją tylko białe wino

Kiedyś, ktoś powiedział, że w czasie pokoju największym orężem jest kultura. A dla mnie Teatr  pani Krystyny Jandy to taka „kulturalna zbrojownia”. Uwielbiam Teatr pani Jandy, a w szczególności spektakle w których Ona sama gra. W większości z nich,  scena pachnie. A to piecze szarlotkę jak w Danuta W., a to gotuje ziemniaki, smaży jajka jak w Shirley Valentine i jeszcze popija białe wino.
fot. Adam Kłosiński
 W  Shirley Valentine, Krystyna Janda gra Angielkę, ze znaczymy stażem małżeńskim, znudzoną swoim życiem, rozczarowana mężem i przestająca wierzyć, że jeszcze coś dobrego może się wydarzyć w Jej  życiu. Aż pewnego dnia, popijając białe wino (Shirley pija tylko białe wina, bo jak mówi Jej córka, która jest intelektualistką. Intelektualistki powinny pić tylko białe wino, bo to wino je określa) i podjadając małymi kęsami chleb do wina postanawia, że coś zrobi ze swoim życiem. Zrealizuje swoje marzenia, zacznie żyć od nowa. Genialny spektakl, śmieszy do łez. Spektakl warto zobaczyć, a białego wina, zawsze warto spróbować. W spektaklu Shirley Valentine, który ja oglądałam tym przełomowym winem było hiszpańskie białe półsłodkie wino: Las Cuatro Estaciones, jednak zawsze jest to inne wino, przypadkowo kupowane do spektaklu.
Ja dla intelektualistek polecam białe półsłodkie wino z Winnicy Sandomierskiej w zestawieniu z grillowanymi gruszkami, inspiracja z www.kwestiasmaku.com/zielony_srodek/gruszki/grzanki_z_gruszka_ser/przepis.html.
Może i my coś zmienimy w swoim życiu:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz