Kiedy mróz nie daje za wygraną a śniegu
przybywa, większość populacji w strefie klimatu umiarkowanego w tym czasie
myśli o rozgrzewających herbatkach z
imbirem czy tzw. grzańcach na rozgrzewkę. A
propozycja kieliszka białego wina, które powinno być serwowane w temp.
ok. 10 -12°C, mogłaby się wydawać nietaktowna
a tym bardziej nie na miejscu w tej
sytuacji.
Jednak jest taki kraj, taki naród, który na
rozgrzewkę w zimie pije białe wino i jeszcze podgrzewane lub podaje z ciepłą wodą.
A mowa o Chińczykach i Ich winie śliwkowym. W większości dostępnych
propozycjach w polskich sklepach win śliwkowych są to napoje na bazie wina, aromatyzowane śliwką i wyprodukowane w Niemczech. Najbardziej przypominające smakiem
oryginale wino śliwkowe dostępne w Polsce w cenie ok. 20 zł, jest tzw. Chinese Wine. Aby zasmakować smaków
orientu przygotowałam makaron po chińsku i podałam z czareczką ciepłego wina.
Wino rozcieńczone ciepłą wodą, pachnie świeżymi
mirabelkami w smaku dominuje lekka słodycz i owocowy smak śliwek. Wino w połączeniu
z makaronem przygotowanym z warzywami z słodką
mieszanką orientalną i sosem sojowym komponowało się idealnie. Tak przygotowane
danie z ciepłym winem rozgrzewa i pozwala na moment zapomnieć o mrozie a co
najważniejsze umożliwia przenieść się w podróż na jedwabny szlak:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz