niedziela, 27 lipca 2014

TO HAVE A SWEET TOOTH

Można nie mieć „zielonych palców” („to have green fingers” - mieć smykałkę do ogrodnictwa),  ale słodki ząb („to have a sweet tooth” – być łasuchem, lubić słodycze) zawsze znajdzie się u każdego z nas. W lipcu i sierpniu, kiedy jest największy wysyp owoców, to bez większego trudu można zrobić coś słodkiego. Ja szybko przygotowałam na biszkoptowym spodzie maliny i borówki z listkami mięty zalane galaretką. Lekki, orzeźwiający deser coś w sam raz, do niedzielnej kawy czy kieliszka półsłodkiego wina.
Wino do deseru to: Odesa 2013 z Winnicy Nad Jarem, województwo świętokrzyskie, Polska.

Białe półsłodkie wino zrobione na bazie: muscata odeskiego, o niepowtarzalnym bukiecie aromatycznym w którym można znaleźć: szczyptę aromatu róży, kolendry, kwiatów lipy. W smaku apetyczne, soczyste z przyjemnym długim, tłustym miodowym zakończeniem. Wino w zestawieniu z orzeźwiającymi smakami deseru pochodzącymi z malin, borówki i mięty tworzyło bajeczną  kompozycję smakową. Kombinacja smaku maliny, borówki, mięty ciekawie ukazywała delikatność i subtelność tego wina, która była niedostępna podczas smakowania go indywidualnie.
Ten przypadek jak i wiele innych przypadków odpowiedniego łączenia wina z potrawami pokazuje, że czasem wiele tracimy pijąc samo wino  nie zestawiając je z jedzeniem. Omijając taką możliwość narażamy się na poważną stratę bogactwa i odczuć smakowych podczas picia wina bez zestawienia go z jedzeniem. A czasem tak niewiele potrzeba, aby odkryć, bogactwo smaku!!! Więc warto dobierać do wina :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz