sobota, 29 sierpnia 2015

REGENT 2012 – WINNICA SANDOMIERSKA

 
Już za parę dni za dni parę, ….tak, tak wakacje już się skończyły praktyczne, można tak powiedzieć  i idzie szkoła i jesień. Wakacje w tym roku były, słoneczne, ciepłe  z drobnymi chmurkami na niebie – fakt. Ale jak to było w zwyczaju sąsiadki moich rodziców, która powtarzała często: cytuję  „...i to się skończy...”, i się skończyły te wakacje 2015. Czas biegnie nieubłaganie, staramy się ścigać z nim, ale czy udaje się nam go prześcignąć, zwyciężyć te zawody w biegu z nim.  Ludzie ten bieg często kończą na drugiej pozycji tuż za czasem , ale niektórym winom czasem uda się prześcignąć czas i zyskać na czasie w czasie. 
 
 
Regenta z 2012 z Winnicy Sandomierskiej, woj. świętokrzyskie, Polska, którego próbowałam na początku tego roku, to wino na pewno zyskało z czasem i nic nie straciło z jego upływem. Kiedy otworzyłam butelkę tego wina, pomyślałam, że szkoda, że nie mam ich więcej bo ciekawe jakie by było to wino za rok i następny rok. W 2015 roku Regent 2012, miał błyszczący czerwono-rubinowy kolor z srebrnymi refleksami. Nos bardzo przyjemny owocowy, z akcentami jeżyn, wiśni w tle. Na podniebieniu apetyczne, soczyste przywołujące wspomnienie młodego, owocowego wina typu chianti. Kiedy próbowałam tego wina to za oknem była zimowa aura i w mojej kuchni gościły jeszcze sycące sosy, pieczone, smażone mięso i oczywiście bigosy. W związku z tym do Regenta 2012 z Winnicy Sandomierskiej przygotowałam bigos. Wino dzięki swej owocowej kwasowości doskonale komponowało się z lekko kwaskowato-słodkawym smakiem bigosu. Muszę się przyznać, że w mojej piwniczce mam odłożone jeszcze trochę butelek wina polskiego i po  miłym doświadczeniu z tym winem zastanawiam się czy może jeszcze poczekać i tak szybko nie śpieszyć się z otwieraniem tych win.
 

Zapewne moja kolekcja nie będzie kolekcją na miarę win przechowywanych w Kloster Eberbach w niemieckim Rheingau, która może pochwalić się butelkami rieslingów sięgającymi 1706 roku czy w Seppeltsfield w dolinie Barossy można znaleźć  tawny z kolejnych roczników aż po 1878, niemal wszystkie wciąż w beczkach. Zazwyczaj kolekcje win starych to wina bardziej lub mniej wzmacniane, ale od tej zasady też są wyjątki jak to mówi żelazna reguła, że każdą regułę potwierdza wyjątek. I takimi wyjątkami są właśnie wiekowe niemieckie rieslingi, wina ze szczepu chenin blanc znad Loary we Francji.  Faktem jest, że przed polskim winiarstwem wszystko do poznania i odkrycia. Zwłaszcza  własnego potencjału i możliwości winiarskich.
 
Czas tak szybko płynie i wszystko może się zdarzyć.  Teraz  stanowczo idzie do Nas jesień i zima. Jedne prognozy zapowiadają, że będzie to piękna złota jesień drugie, że będzie to deszczowa pora roku. Co można powiedzieć - dobrze, że czas nie stoi w miejscu i wszystko się zmienia. Te wina , które pozostaną dłużej w piwniczce na pewno będą smakować inaczej niż otwarte tu i teraz. A my jeszcze mamy końcówkę wakacji, więc cieszmy się tym czasem a co czas przyniesie to zobaczymy wkrótce !!!

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz